poniedziałek, 19 czerwca 2017

Kaszebe runda – XII edycja rajdu po medal smakosza.


Czym jest Kaszebe Runda? Najprościej mówiąc piknikiem na dwóch kółkach. Biorą w nim udział wszyscy. Rodziny z dziećmi, osoby starsze i młodsze, amatorzy i prawdziwi zawodowcy. Do dyspozycji mamy trzy trasy. Tą najłatwiejszą o dystansie 65 km, na której wystartowaliśmy oraz trasy na 105 i 195 km.
Organizatorzy ogłaszając wyniki końcowe napisali: „Z założenia nie prowadzimy żadnej klasyfikacji. Każdego traktujemy jak triumfatora”. Stwierdzenie to idealnie oddaje charakter Kaszebe Runda. Nie ma tu wygranych i przegranych, ale za to są pełne żołądki . Jedną z głównych atrakcji oprócz samej jazdy są specjalne punkty regeneracyjne z regionalnym jedzeniem. Na dystansie 65 km było ich pięć i każdy oferował inne przysmaki przygotowywane na miejscu przez Koła Gospodyń Wiejskich: od pierogów, przez placki ziemniaczane, śledzie po kaszubsku, po chleb ze smalcem. Na spragnionych czekała orzeźwiająca lemoniada, a na łasuchów lody i domowej roboty ciasta. Na pozostałych dystansach było takich punktów odpowiednio więcej, co też działało „negatywnie” na motywację zawodników, którzy chcieli przejechać trasę w jak najkrótszym dystansie. W połowie wyścigu już wiedziałem, że nie byłem przygotowany kondycyjnie na takie obżarstwo. Jedzenia było dużo i było tak pyszne, że ciężko było się powstrzymać przed spróbowaniem kolejnej regionalnej delicji. Na macie wszyscy wytrwali rowerzyści otrzymali medal z wygrawerowanym podpisem „kolarstwo ze smakiem”, który okazał się świetnym otwieraczem do piwa. Wisienką na torcie był kolejny ciepły posiłek z zasłużonym piwem .
Trasy biegły drogami asfaltowymi przez Szwajcarię Kaszubską. Po drodze na jednym z większych podjazdów przygrywała nam ubrana w stroje ludowe orkiestra kaszubska. Wszystkie trasy były w formie pętli i kończyły się na rynku w Kościerzynie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz