poniedziałek, 5 czerwca 2017

Część 2 Doliną Loary



W 1697r Francuski baśniopisarz Charles Perrault opublikował baśń pod tytułem:Śpiąca Królewna. Inspiracją do jej stworzenia był pobyt w zamku nad Loarą. Ten sam zamek stał się też wzorem dla zamku Śpiącej Królewny.
Za górami za lasami... Tak zaczyna się wiele bajek i tak zaczynała się nasza przygoda. Śpiącej Królewny co prawda nie było, ale był zamek (a w zasadzie wiele zamków) i dwoje wędrowców na swych rumakach (czyt. my na rowerach).
Wyobraź sobie leniwie meandrującą rzekę w wieloma zabytkowymi rezydencjami wyrastającymi na obu jej brzegach. Setki zamków  i pałaców wkomponowanych w krajobraz tak jakby tu same urosły. Wśród nich piękne ogrody i parki z niezliczona ilością kolorowych kwiatów. A teraz dodaj do tego ogromną ilość rodzinnych, małych winnic, które stanowią nieodłączną część tego krajobrazu. Jeśli sobie to wszystko wyobrazisz mniej więcej da ci to obraz tego co mieliśmy przed sobą.
Dolina Loary wraz z swoimi zamkami to jedna z największych atrakcji Francji. Na przestrzeni 200 km znajduje się ponad 300 starych zamków i pałaców. Najstarsze pochodzą z okresu średniowiecza i są zbudowane w stylu gotyckim. Służyły one za warownie obronne. Jednakże większość z nich było budowanych na przełomie XV i XVI wieku, kiedy to arystokracja francuska pokochała ten region.
Nic tak dobrze nie umila rozkoszowania się tym widokiem jak lampka lokalnego wina. Pod kątem skali produkcji wina Dolina Loary jest trzecim regionem we Francji. Na jej obszarze znajduje się ponad 7000 winnic. Dolina jest drugim, francuskim regionem pod kątem jego spożycia. Częstym widokiem są tu stare jaskinie zagospodarowane na potrzeby piwnic na wino. Jaskinie jest tu jak najbardziej trafnym określeniem. Są to pozostałości po dawnych kopalniach osadów wapiennych, które dzięki stałej niskiej temperaturze stały się dobrym miejscem na przechowywanie rzeczy takich. Dlatego nie mogliśmy sobie odmówić odwiedzenia jednego z takich miejsc i zakupu butelki lokalnego wina. Prawdziwy sprzedawca nie pyta klienta” W czym mogę pomoc?” ponieważ wie, że większość z nas odpowie ”tylko patrze”.  Zakup czegokolwiek u niego powinien być przyjemnością. Tak tez było w naszym przypadku. Zaczęło się od kilku lampek wina. W miedzy czasie można było usłyszeć ciekawą historię regionu i zadać kilka pytań. Wszystko zakończyło się kupioną butelka wina i myślami w głowie o dobrze ulokowanych pieniądzach.
Na zwiedzanie Doliny Loary mieliśmy trzy pełne dni. Naszym celem było przejechanie w tym czasie z Orleans do Tours.  Łącznie 120 km. Teren był plaski a cala trasa była świetnie przygotowaną ścieżką rowerową. Po obu jej stronach mieliśmy porozrzucane ok. 12 zamków. Niektóre z nich (jak np. w Cheverny) były oddalone od  rzeki o 20 km, inne (np. w Beaugency) wymagały przekroczenia rzeki i kierowania się na północ.  Obejrzenie w tym czasie wszystkich było dość karkołomnym przedsięwzięciem. Dlatego my postanowiliśmy odwiedzić tylko te, które były dla nas najciekawsze. Pomocna okazała się tu mapa turystyczna okolic wraz z zdjęciami wszystkich zabytków. Wybieraliśmy je najlepsza dostępną wówczas dla nas metodą, czyli na podstawie obrazka ;). W ten sposób zawęziliśmy naszą listę do TOP 5.
Zdecydowana perełką architektoniczną na naszej drodze okazał się zamek w Chambord. Największy z zamków w dolinie Loary. Pozostałe robiły też wrażenie ale już nie takie duże. Może wynikało to z faktu ze po zobaczeniu pierwszych dwóch byliśmy już nasyceni.
Nocowaliśmy na polach namiotowych. Było ich dużo po drodze a z miejscem nie było problemu. Nasz namiot z reguły stał na trawniku oddzielonym od pozostałych żywopłotem. Mijane po drodze pola były różnej klasy. Jedne miały prysznic , kuchnie i dostęp do ciepłej bieżącej wody inne bywały w opłakanym stanie. Na szczęście większość z nich odpowiadała temu co można było o nich przeczytać w internecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz